dziś 6 grudnia i pomału wkraczam w okres Świąteczny. Bez wyrzutów sumienia rozpoczynam dekorowanie, oglądanie bożonarodzeniowych filmów, słuchanie świątecznych piosenek i wypełnianie domu zapachami jabłek z cynamonem, pierniczków i pomarańczy.
Ja jestem z tych, dla których najprzyjemniejsze jest oczekiwanie i przygotowywania do Świąt
U mnie dziś stanie choinka. Ale proszę o spokój, to nie ta piękna, wystrojona, pachnąca i zielona. Ta czeka na Wigilie.
To choinka "alternatywna" z desek. W sieci, na blogach pełno pomysłów na choinki z recyklingu z gałęzi, z drewna - przyznam, że spoglądałam na nie z wielką ciekawością i zainteresowaniem ale i pewną dozą strachu, że nie wystarczy, że nie stworzy ona tak magicznego nastroju jak ta tradycyjna
I nagle! olśnienie! przecież ja nie muszę rezygnować z iglastego drzewka ! Ja mogę mieć dwie choinki :-D i tak w tym tygodniu powstała choinka - sypialniana.
Oczywiście w zamierzeniu miała być biała, surowa, lekko shabby ale w efekcie wyszła szaro-biało-błękitna i dodatkowo upstrzona brokatowymi śnieżynkami. ...jestem chyba pół kobietą pół sroką :-) bo mam słabość (gigantyczną) do błyskotek brokatu i innych świecidełek, a że w czasie świąt nikomu nie wyda się to dziwne i podejrzane, mogę wreszcie dać temu wszystkiemu upust i obrokatowywać świat do woli.
Mierzenie, cięcie i malowanie
tu już poskręcana i udekorowana - choć myślę, że kilka dodatkowych ozdób jest wskazanych :-)
Mierzenie, cięcie i malowanie
tu już poskręcana i udekorowana - choć myślę, że kilka dodatkowych ozdób jest wskazanych :-)
i w porannym słońcu (tylko wtedy udaje mi się je zastać w domu, a to taki miły gość )
wieczorem
Ania
ps. Trzymam kciuki za piękne prezenty...bo pewnie byliście grzeczni :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz