Szafka na klucze powstała z wielkiej potrzeby –Kto choć raz w egipskich
ciemnościach poszukiwał kluczyka od skrzynki na bezpieczniki- w wielkim koszu kluczy, wie co to znaczy
(swoją drogą to skąd my mamy tyle kluczy..?).
Muszę się przyznać, że jestem uzależniona od energii
elektrycznej ;-) i jak tylko zamruga
prąd i zgaśnie światło czuję się jak
lekarz z „Ostrego dyżuru” gdy na ekranie
monitorującym funkcje życiowe pacjenta, pojawi się prosta linia. Trzeba ratować dom i przywrócić mu burczenie filtrów akwarystyczny, dźwięk radia i jasność. Tu liczy się czas, przytomność umysłu i szybka diagnoza (bezpiecznik czy grubsza awaria w okolicy)…
no i przyda się wiedza, który kluczyk to TEN właściwy – teraz już będę wiedziała!
Była kolorowa tablica na różne różności
"przed"
listewki ucięte ze zbyt wysokich podstopni
"po "
pozdrawiam wiosennie
Ania
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz