Witajcie w moim drugim poście…. tak tak J
jeśli Ktoś zauważył, nie ma pierwszego ale niestety próbowałam wzbijać się na
wyżyny, osiągać szczyty mojego
intelektu i dowcipu aby sklecić jakiś krótki
błyskotliwy wstęp (no tak żeby zachęcić i zaintrygować i nic z tego nie
wychodziło, pozwólcie więc, że pominę wpis pierwszy i zacznę od drugiego – będzie
łatwiej.
Będzie o COTTON BALL LIGHTS -ach w wersji zrób to sam
Wpadłam na pomysł zrobienia tych światełek z wykorzystaniem
piłek do kulkowego basenu (można je kupić w wersji białej te akurat mają średnicę 6cm) i zwykłych nici (takich do
szycia). Oczywiście potrzebne są jeszcze światełka LED i klej magiczny (pewnie
mógłby być też wikolowy lub inny, który po wyschnięciu robi się przezroczysty.
Teraz krótka historia obrazkowa
Potrzebujemy piłkę i
wybrany kolor nici. Piłeczkę obficie smarujemy magicznym klejem i owijamy nicią
Na koniec kilka kleksików z kleju, który jeszcze mocniej scali niciową
plątaninę
Klej po wyschnięciu jest praktycznie niewidoczny
robimy dziurkę, mocujemy na sznurze LEDowym (można użyć
kleju na ciepło) i gotowe!
wybór kolorów nici jest przeogromny, komponowanie zestawów to wielka przyjemność
np. do romantycznej sypialni
czy dla młodocianej wielbicielki mięty i turkusów
Mała sesja zdjęciowa...plener...kanapa i coś bardziej sexi ;-)
Może Ktoś ma ochotę zrobić takie niciane światełka - zachęcam, może to pomysł na prezent...
Pozdrawiam Zaglądających bardzo serdecznie i zapraszam do odwiedzania mojego bloga
Do zobaczenia.
Ania
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz