blog nie bez powodu nosi tytuł jaki nosi :-)
Zamarzyły mi się fotele kinowe - takie stare. Z prawdziwego drewna i półokrągłym oparciem.
Obite tkaniną, a najważniejsze, żeby były z długą historią - takie są moim zdaniem najpiękniejsze.
Moje takie nie są :-D, to wersja ekonomiczna- wypadkowa marzeń i możliwości jak to u mnie w domu :-)
Na aukcji internetowej wpadły mi w oko fotele urodzone w PRL (jak ja) i co dla mnie ważne miały drewniane boczki - bardzo mi się to podoba. Jak kupowanie przez internet wygląda wiadomo - kawka + laptop i pyk a raczej klik! są!
Potem już nerwowe oczekiwanie i wątpliwości czy sobie poradzę z takim wyzwaniem.
To oto zdjęcie zrobione zaraz po dostarczeniu przez kuriera
stare i do remontu - takie jak miały być
Na wstępie dodam, że są to poczynania bardzo amatorskie. Wychodzę z założenia, iż nie święci garnki lepią i sama próbuje podjąć się różnych zadań, czerpiąc z tego mnóstwo satysfakcji (granicą jest to, by złe wykonanie nie zagrażało niczyjemu życiu lub zdrowiu :-) - takich rzeczy nie tykam)
Lekko spanikowałam, bo pierwszy raz miałam do czynienia z siedzeniami sprężynowymi, z resztą z odnową fotela do czynienia miałam raz drugi.
Postanowiłam zebrać się w sobie i poprosić o radę Panią ze sklepu tapicerskiego - zaproponowała mi tkaninę podobną do filcu (z resztek materiałów) którą położyłam na sprężynach...i to pomogło! Sprężyny są już niewyczuwalne dla...dla siedzenia :-)
takie siedzisko ma sporo warstw:
od siebie dołożyłam dwie warstwy "filcu" owatę i właściwy materiał tapicerki
Jednego z oparć nie udało mi się zdemontować, stąd te brzydkie marszczenia, tkanina nie jest porządnie naciągnięta
po dniówce pracy, kilku załamaniach z powodu trudności przy odkręcaniu starych śrubek i paru ranach i zadrapaniach (ach te zszywki)
Udało się :-)
Efekt końcowy...
Przyznam bez bicia, że jestem zadowolona.
Teraz można wygodnie zasiąść i podziwiać akwarium, a wąskie fotele nie przeszkadzają w niezbyt szerokim korytarzu.
To wszystko na dziś...wypatruję z tęsknotą ocieplenia...mróz trzyma u nas od początków stycznia...brrr
Pozdrawiam
do zobaczenia
Ania
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz