Witajcie Kochani
Chłód wypędził mnie z ogrodu, więc czas zebrać myśli, zrobić rachunek sumienia i postanowić poprawę...koniec z tak długimi przerwami na blogu :-)
..... teraz po kolei.
Warzywnik.
pamiętacie może, że w tym roku postanowiłam uprawiać fioletowe ziemniaki...na potrzeby rodzinnej, uroczystej kolacji/obiadu. Plony zebrane już w sierpniu, więc pora na podsumowanie.
Rośliny rosły dość mocno, kilka razy w ciągu sezonu dosypywałam do worków ziemi
(worki na zboże są nie odporne na czynniki atmosferyczne, lepiej więc użyć jakiś mocniejszych - to tak na przyszłość :-))
ziemniaczany kwiatek
Nie wiem czy wspominałam, ale w tym roku w warzywniku wprowadziłam również innowację w postaci podwyższonych grządek w założeniu miały ułatwić pielęgnację (mam tu na myśli plewienie), a w nich fasolka szparagowa, cebula, pomidory i cukinia
i kilka moich dyń...kilka urosło po prostu :-)
podsumowując doświadczenie w warzywniku- podwyższone grządki, worki i inne pojemniki wprowadzają ład, ułatwiają odchwaszczanie ale pojawia się konieczność stałej, codziennej opieki w postaci podlewania, zwłaszcza w tak suche lato jakie mieliśmy w tym roku...brak wody może być powodem dla którego moje ziemniaki i cebule to orzeszki :-) i mam tylko trzy dynie.
Owoce natomiast udały się idealnie, większość już pływa w syropie alkoholowym...to moje ulubione przetwory owocowe ;-) zwłaszcza te z czarnej porzeczki ...mniam
Dom
...a w domu natomiast mam nowe pomieszczenie...już ostatnie ;-(
Pokój roślinny dla innych ogród zimowy z małymi oknami :-). Tu zgromadzę swoje rośliny domowe, będą tu także zimować welonki... A przede mną najprzyjemniejszy czas wybierania, meblowania ozdabiana. Mam nadzieję, że będziecie mi towarzyszyć podczas jego urządzania
jak zwykle serdecznie dziękuje za odwiedziny, jeśli macie ochotę zobaczyć więcej zdjęć
zapraszam na
do zobaczenia
Ania
Fioletowe ziemniaki widzę po raz pierwszy :) Gratuluję nowego pomieszczenia i emocji zwiazanych z jego urządzaniem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Asia
w nowym pomieszczeniu utknęłam na układaniu parkietu...nikt mi nie powiedział, że to takie trudne zajęcie :-) ...ale tylko to i później już same przyjemności :-)
UsuńZgadza się :) Jak zobaczyłam ten parkiet, z którym się zmagałaś, to szczęka mi opadla z wrażenia ;) I juz chcę oglądać efekty Twojej kreatywności w urządzaniu tego wnętrza :)
Usuń