czwartek, 30 czerwca 2016

czerwiec w ogródku

Ponieważ blog ten z założenia ma dotyczyć również tematyki ogródkowej, bez zbędnego tłumaczenia (się) ...
ogródek w czerwcu - to przede wszystkim róże 

                                                                 " Coral Dawn"


                                                            bezimienna

udało jej się osiągnąć pokaźne rozmiary
"Hanabi"


"Elfe"

dzikuska

 i  reszta














W tym miesiącu  niespodziewanie pożegnaliśmy naszego królika, było to najspokojniejsze, najmilsze i najbardziej urokliwe stworzonko jakie znałam.

 Lucjan Pasztet



A teraz, od około tygodnia,  jestem bogatsza w kolejne doświadczenie i wiedzę.... krwiożerczego królika łatwiej znaleźć niż Święty Graal ;-)
Uspokajam  - Święty Granat Ręczny nie zostanie użyty.  Nie wchodzi  to w rachubę.
 Oswajamy się intensywnie  ziołami i bananem :-)

Wiem już natomiast, że nie wszystkie króliki  (w tym barany francuskie) są łagodne i przeraźliwie słodkie, zdarzają się też terytorialne bestyjki :-D

 charakterny przystojniak, jeszcze bez imienia



dziękuję za odwiedziny 
pozdrawiam
Ania


czwartek, 16 czerwca 2016

taras

Dziś rzecz będzie o tarasach.
Na początek tarasik a raczej balkon przy sypialni...mini - taki na pocieszenie :-)
Taras urządzony w stylu shabby - "niskonakładowo i nieinwestycyjnie" :-)  pomalowane na biało skrzynki po owocach,  stara skrzynia (wyrwana kornikom i innym kołatkom) i fotele z odzysku. Całość miała umożliwiać delektowanie się świeżym powietrzem i śpiewem ptaków. I na szczęście umożliwia :-)

                                           











I z łezką w oku  oglądam archiwalne zdjęcia i nawet mogłabym opowiedzieć Wam bajkę
....dawno dawno temu..  za lasem na wysokiej górze był sobie domek. Domek z ogródkiem  i wygodnym tarasem, na którym można było przycupnąć z kubkiem kawy, lub schronić się przed deszczem. Nie wykluczone były również drzemki i przyjmowanie gości...No i było co dekorować...







                                                                                   zdjęcia archiwalne

 Tak było dawno, dawno temu :-) teraz teren ten okupuje  Candy czyli moja słodka Owczarzyca  ( nie muszę chyba dodawać, że całkowicie go przearanżowała  -  przegoniła koty, zjadła (!) kanapę i absolutnie nie godzi się na żadne kwiatki :-/
 Mam nadzieję jednak, że były/są to tylko wybryki wieku szczenięcego i teraz, kiedy pomału wykrystalizowuje się jej mózg (widzę już pierwsze objawy, że coś tam w tym czarnym łbie idzie ku lepszemu) uda  mi się taras odzyskać, a przynajmniej jego część. Próbę podejmę prawdopodobnie w przyszłym sezonie- muszę obmyślić taktykę:-)

To tyle na dziś, dziękuję bardzo Wszystkim za odwiedziny.

 Zapraszam ponownie 
 pozdrawiam
Ania